dziś będzie króciutko. kolejny tort do pokazania (pochwalenia się).
jednej babci zrobiłam na imieninowym torcie konwalie, ale to był maj i były na czasie. teraz nie miałam pomysłu co zrobić a musiało być coś innego niż dotychczas. i przypomniały mi się moje dziecięce lata jak biegałam i robiłam zupki ze stokrotek i zrywałam ich całe garście i rozdawałam każdemu. no i w ten sposób padło na stokrotki (czy jak one się tam poprawnie nazywają).
w zamyśle miałam inny kształt płatka, miały być większe, zaokrąglone i każdy osobno przyczepiony, a wtedy mama przyniosła mi "żywego" kwiatka i zburzyła mój światopogląd, ale chyba nawet na lepsze to wyszło.
listki podpatrzone z natury, jedyne co mi się nie podoba to ta trawa, ale następnym razem będzie coś lepszego. zapraszam do oglądania.
piątek, 15 sierpnia 2014
środa, 13 sierpnia 2014
120 - dzielenie się
wydawałoby się, że dzielenie się, dawanie, pozbawia nas czegoś, że coś tracimy. jednak nie jest to takie oczywiste. małe dzieci dają nam swoje zabawki, kawałek ciastka (czasem pogryzionego) i wiele innych rzeczy i cieszą się z tego. bo dawanie daje radość. możemy dać komuś dobrą radę, ciasto, jakikolwiek inny prezent/drobiazg. podzielić się muzyką, uśmiechem, dobrym humorem. sprawiamy tym radość innym, ale przede wszystkim sobie, bo dawanie jest fajne. a jeśli ktoś nie widzi w tym nic pozytywnego to nawet z czysto interesownych pobudek może to zrobić, licząc na to samo z drugiej strony. jednak dawanie licząc na odwdzięczenie, nie jest tak fajne jak robienie tego, ot tak, po prostu. przyjemnie czasem dostać coś bez jakiejś specjalnej okazji. nie mówię o jakichś drogich prezentach, czasem wystarczy tylko uśmiech, czasem dobre słowo. tworzenie muzyki dla kogoś też sprawia ogromną frajdę, albo gotowanie/pieczenie, a potem oglądanie zadowolonego konsumenta.
nie zawsze dzielenie się jest łatwe, czasem musimy się zdobyć na odwagę, żeby coś zrobić, ale przeważnie jest warto, bo zazwyczaj w odpowiedzi otrzymujemy uśmiech, a to jest najpiękniejsza zapłata ;)
miłych snów kochani
nie zawsze dzielenie się jest łatwe, czasem musimy się zdobyć na odwagę, żeby coś zrobić, ale przeważnie jest warto, bo zazwyczaj w odpowiedzi otrzymujemy uśmiech, a to jest najpiękniejsza zapłata ;)
miłych snów kochani
środa, 6 sierpnia 2014
119 - pierniki z napisem
lubię robić pierniki z napisami. w sumie najlepiej by było jakby był jeden kolor, jeden wzór i jeden napis, wtedy praca szła by trzy razy szybciej, a tak to nigdy się nie mogę zdecydować którego koloru użyć, jaki wzór zrobić naokoło, albo co napisać.
te które za raz pokażę, robiłam na prezentację stowarzyszeń, żeby każdy wiedział, że my to my.
odkryłam, że warto pracę podzielić na dwa-trzy dni. w jednym dniu piekę ciastka (z tego przepisu) i lukruję je lukrem na bazie cukru pudru i cytryny, jako podkład.
te które za raz pokażę, robiłam na prezentację stowarzyszeń, żeby każdy wiedział, że my to my.
odkryłam, że warto pracę podzielić na dwa-trzy dni. w jednym dniu piekę ciastka (z tego przepisu) i lukruję je lukrem na bazie cukru pudru i cytryny, jako podkład.
Subskrybuj:
Posty (Atom)