piątek, 25 września 2015

179 - torty VI

miało nie być tego postu. to znaczy miał być ale później z jeszcze jednym tortem, ale ten następny będzie z jeszcze kolejnym, więc równowaga w naturze będzie zachowana.
a czemu się tak niecierpliwię? bo nie mogę się doczekać żeby pokazać wam wczorajszy tort. strasznie mi się podoba, chyba jeden z takich moich co mi się bardziej podoba.
zobaczcie szybko sami a niżej opowiadam co i jak.


najpierw będzie o torcie z góralem, a na deser zostawimy słodki, różowy tort z hello kitty.

góral... miał być kapelusz góralski, ale zrobienie takiej ilości czarnego lukru jest niemożliwością w domowych warunkach, a kupnego nie używam, więc plany musiałam zmienić i powstał góral. na płasko, bo tak naprawdę weny za bardzo nie miałam do tego tortu. ale jak już zaczęłam to było już z górki. góral robiony na wzór adresata, czyli naszego zespołowego kierownika. a w rękach trzyma nasze, ostatnie, bardzo cenne nagrody, zdobyte w te wakacje: złote serce i złotą ciupagę. dla uczczenia ważnego dnia jakim są okrągłe urodziny dodałam jeszcze różyczki, napis i tort gotowy ;) oglądajcie sami










a teraz czas na drugi tort, na który nie mogę się napatrzeć, choć to chyba nie wypada popadać w samozachwyt. może to ten różowy kolor tak na mnie działa? no nie wiem, w każdym bądź razie lubię ten tort. możecie się zdziwić co kotek trzyma w łapkach, nie przecierajcie oczu, tak trzyma kałacha... czemu tak? bo to taki słodki terrorysta :) oglądnijcie i sami oceńcie











mogłabym pisać i o jednym i o drugim torcie jeszcze sporo, jakieś szczegóły techniczne i inne takie, ale po co? co jest to widać i to chyba najważniejsze.
mam nadzieję, że wam się spodobają, bo tym co miały się spodobać to wiem, że się udało.
pozdrawiam serdecznie i mimo deszczu życzę pozytywnego weekendu.

1 komentarz:

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)