niedziela, 1 stycznia 2017

209 - książkowe podsumowanie 2016

dziś będzie podsumowanie, do którego zabieram się od dawna. część książek była już przedstawiona w osobnych postach więc może wydawać się, że tych które pokaże jest niedużo, ale tak nie jest. słuchałam też jednego audiobooka (to był mój pierwszy raz) podczas lukrowania. 
nie będę opisywać fabuły, ani robić recenzji. mam zdjęcia okładek książek z dwóch stron, więc jakby kogoś interesowało coś więcej to przeczytacie sobie opis z tyłu książki. czasem może wtrącę jakiś mały komentarz i postaram się przyznać każdej książce punkty od 1-10. 
post miał powstać wczoraj :) ale najpierw robiłam torty, a potem tak jakoś mi się usnęło, no a wieczorem już nie było czasu tylko trzeba było jechać świętować sylwestra. więc podsumowanie jest dziś, ale to nic nie szkodzi, mogę dołożyć kolejną książkę którą skończyłam przed południem :) 


kolejność pokazywania książek może być przypadkowa zarówno pod względem czytania jak i kolejności w serii, choć postaram się żeby było to uporządkowane.

zaczynamy od pięknej, ciepłej, ale i momentami trudnej serii. 
"alibi na szczęście"
"krok do szczęścia"
"zgoda na szczęście"
"szczęście w cichą noc"
9/10










znów seria przeplatających się ciekawych historii
"po nitce do szczęścia"
"marzenia szyte na miarę"
"zaplątana miłość"
"serce z bibuły"
8/10









kolejna seria
"ogród kamili"
"przystań julii"
"zacisze gosi"
7/10








"dla ciebie wszystko"
7/10




"spełnienia marzeń"
7/10



"strefa szaleństwa"
7/10




"dom na klifie"
10/10




"stateczna i postrzelona"
9/10




"harry potter i przeklęte dziecko"
8/10




"maestra"
4/10




"dziękuję za wspomnienia"
7/10




"wycofaj się albo zginiesz"
5/10




"chirurg"
8/10




"dawca"
10/10




jeszcze nigdy tak nie płakałam przy książce
"zanim się pojawiłeś"
10/10




i pierwsza przeczytana w 2017 roku
"ugly love"
9/10




przy okazji robienia zdjęć postanowiłam zrobić zdjęcie książek które czekają na przeczytanie. no cóż, trochę się ich nazbierało



część książek które pokazałam były ze zbiorów kuzynki, kilka od cioci, reszta moja. tych które czekają starczy mi chyba na cały kolejny rok, ale przecież to nie jest powód do zmartwień, będę się martwić jak mi całkiem braknie półek. 
postanowiłam, że nie będę robić recenzji poszczególnych książek, tylko co jakiś czas takie zbiorowe jak dziś, chyba że jakaś książka będzie zasługiwała na szczególne potraktowanie wtedy znajdzie się w osobnym wpisie. 
na dziś to chyba tyle. niedługo będzie post z tortami, a wy czytajcie, bo czytanie jest fajne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)