w lutym nie zaszalałam z czytaniem. to wszystko przez tego "pegaza", no nie szło mi jakoś czytanie. ale zapraszam na post i moje krótkie notki o tych książkach.
"pegaz" danielle steel
mam mieszane uczucia. na pewno nie spodziewałam się tego co
przeczytałam. tytuł „pegaz” sugerował, że w książce będzie jakiś motyw z
koniem, fajnie, jednak głównym motywem była tu wojna. nie spodziewałam się
takiego tematu, ale muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. jest tu
pokazana wojna oczami niemców. ból, cierpienie, rozłąka, a w tym wszystkim
również miłość, przyjaźń i piękne konie. ogólnie książka na plus, jednak nie
podoba mi się styl pisania, nie wiem czy to wina autorki czy tłumacza, ale po
prostu momentami czułam jakby to pisało dziecko z podstawówki, mnóstwo
powtórzeń „ona zrobiła to bo nie mogła zrobić inaczej” i za dwa zdania
powtórzone to samo tylko słowa pozamieniane. jednak oprócz formy przekazu, to
treść jest ciekawa i godna polecenia.
7/10
"skalpel" tess gerritsen
kontynuacja „chirurga”. trzyma w napięciu i daje dreszczyk emocji. lubię kryminały i thrillery, a tess dobrze je pisze i dobrze się ją czyta. zbieram całą serię, ale czuję że się nie zawiodę.
8/10
w lutym to tyle, a w marcu, choć dopiero piąty, przeczytałam już trzy książki, to chyba ta zbliżająca się wiosna powoduje chęć czytania :) dobrego tygodnia wam wszystkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)