zaczniemy od rocznicowego. fajne są takie torty, pokazują, że można przeżyć tyle lat wspólnie i cieszyć się tym. tort klasyczny, z koronką, różami i obrączkami. lubię go
kolejny, na podwójne urodziny mamy i synka, z motywem z harrego pottera. cieszyło mnie robienie go, choć wiem, ze bardziej mogłam dopracować szczegóły. myślę jednak, że jeśli jakiś fan harrego zobaczy ten tort to nie będzie miał problemu z odgadnięciem motywu przewodniego
następny, urodzinowy. znów różyczki, koronka, napis. no i właśnie... mam problem z napisem, nie podoba mi się "Ł" i "G" nie wiem czemu tak mi nie wyszły te literki, ale oprócz tego myślę, że wszystko jest do zaakceptowania ;) koronka malowana na złoto, tak jakoś zamarzyła mi się złota koronka i powstała
ten tort to dzieło wspólne moje i cioci. ciocia upiekła tort, ja go udekorowałam. gdyby nie to, że w tym czasie miałam zepsuty mikser, to pewnie cały powstałby u nas i miałby ładniejszą dekorację, jednak wspólnymi siłami powstał taki, a solenizant był zachwycony a to najważniejsze. zdjęcia w trochę ekstremalnych warunkach robione, ale co trzeba, to widać :)
jeden tort z myszką minnie już powstał, możecie go zobaczyć w poprzednim poście, jednak ten zdecydowanie bardziej podobał się wszystkim, którzy widzieli oba. (to chyba przez ten czerwony kolor)
koleżanka nie umiała powiedzieć co lubi jej siostra "no lubi się malować". to powstał taki około kosmetyczny tort. strasznie lubię tą koronkową osiemnastkę
bajka "psi patrol" jest chyba ostatnio bardzo popularna wśród dzieci. ja oglądnęłam może pół odcinka. zastanawiałam się, którego psiaka wybrać na tort. podobał mi się taki w żółtym ubranku - buldog, ale stwierdziłam, że strażak będzie fajniejszy. no i ma sikawkę i płomienie, prawie jak prawdziwe
masze robiłam już kiedyś, ale nie byłam jakoś przekonana do niej, poza tym brakowało mi tam niedźwiedzia. tutaj poprawiłam to co chciałam, choć nad figurką mogłam jeszcze popracować. jednak muszę stwierdzić, że jest to jeden z moich ulubieńszych tortów z tego wpisu
ostatni w dzisiejszym podsumowaniu - tort biedronka 3D. każdy kto go widzi to się śmieje, że przecież maja to była pszczółka, ale tutaj jest biedronka.
na dziś to tyle. w sumie z wszystkich tortów jestem zadowolona, może to dlatego, że większość powstała już z ręki mgr inż? hahah tak się chciałam dowartościować, możecie to przemilczeć.
pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)