wtorek, 23 kwietnia 2013

3 - próbka recenzji


tak mi się przypomniało co chciałam już od dawna zrobić, a teraz mam ku temu okazję więc: czemu nie? czytam. dużo czytam. ale nie zawsze trafi się książka która pochłonie mnie tak, że zapomnę o tym, że mam zjeść kolację. a na taką książkę ostatnio trafiłam... ale od początku.. książki albo kupuję, albo pożyczam od kuzynki. do biblioteki już dawno przestałam chodzić, jakoś mi chyba nie po drodze? a w sumie to by było tańsze, ale jak tak teraz myślę, to przecież nie wiem kto miał taką książkę przede mną oraz co i jak z nią robił. więc pozostaję przy moich metodach. ostatnio doszło do tego czytanie e-booków, no i to wydaje mi się ekonomiczne. do rzeczy. mam ulubioną księgarnię "matras" a w niej kosze z promocjami, te książki czasem mają pozaginane okładki, poszarpaną stronę, ale przeważnie są ładne i nowe tylko... opuszczone, niechciane? nie wiem czemu tam się znajdują ale ja się z tego powodu bardzo cieszę, bo tym sposobem dziś nabyłam dwie książki w cenie niecałych 17 zł, a sumując ceny podane na okładce wyszłoby 65 zł (!). no i jak tu nie lubić takiej księgarni? więc na bieżąco zaopatruję się tam w piękne książeczki (z reguły kryminały i thillery, ale dziś to chyba coś z sience fiction), no i takim sposobem mam stosik nieprzeczytanych książek. nie mogłam się zdecydować którą zacząć czytać więc siostra dokonała wyboru, a ja przepadłam...

no i w tym miejscu dochodzę do tego o czym chciałam pisać. mini recenzję przeczytanej książki.
a więc zacznijmy od autora: barry eisler
tytuł: "linia uskoku"
w skali od 1-10: ja oceniam na 10
w "matrasie" kupiłam ją za 9.90 zł

książka ma wszystko to, czego ja oczekuję od czytanej książki. przede wszystkim ma wzbudzać we mnie jakieś emocje.
przy tej książce śmiałam się, płakałam, bałam, cieszyłam, dziwiłam. po prostu cała gama uczuć podczas czytania jednej książki. autor przedstawia nam prawnika, wokół którego zaczynają dziać się dziwne rzeczy, niewyjaśnione morderstwo, kolejna śmierć, jego uzasadniony strach przed nieznanym wrogiem, a wszystko sprowadza się do programu komputerowego który może okazać się czymś więc niż na pierwszy rzut oka jest. do tego dochodzi ciekawy wątek konfliktu rodzinnego, oraz aspekt polityczny. wszystko dzieje się szybko, ale na tyle że można się skupić na wszystkim i poznać bohaterów.  nie ma tam chyba jednego niepotrzebnego słowa. wszystko w zaskakujący sposób łączy się, przeplatają się wątki, pojawiają retrospekcje. wszystko po to by rozwikłać zagadkę. do samego końca czytelnik pozostaje w napięciu i niepewności. nie można przewidzieć jak się skończy, bo autor naprawdę zaskakuje. myślałam, że czytałam już dobre książki jednak ta mnie bardzo zaskoczyła (pozytywnie). dowodem na to może być to, ze ani razu nie spojrzałam na której stronie jestem, ani ile mi do końca pozostało. nie miałam na to czasu. lektura wciągająca i godna polecenia.

a jedna z dzisiejszych zdobyczy jest również tego samego autora i jestem ciekawa czy również tak pozytywnie mnie zaskoczy. jednak pozostawię ją na później, muszę przeczytać inne z tych co czekają na swoją kolej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)