a czemu na opak? bo nie chciałam myśleć a śniłam, bo miałam robić projekt, ale stwierdziłam, że przecież mały post nikomu krzywdy nie zrobi, zobaczymy jutro :) bo przeważnie to co sobie wymyślimy wychodzi dokładnie na odwrót i w sumie nie wychodzi. bo miała być zima a jest wiosna (albo jesień? już sama nie wiem), bo uśmiechamy się mimo że nie mamy na to ochoty. i jest jeszcze tyle różnych "bo", ale dziś tak ładnie słońce świeci, że nie chce mi się myśleć o rzeczach złych, albo nieudanych.
a jaka inna odsłona piernikowych serc? każdy na pewno wie o wośpie. nie wiem czy jestem za czy przeciw nigdy tak naprawdę się nad tym nie zastanawiałam, byłam wolontariuszem, bo chciałam pomóc koledze, a serca zrobiłam z czystej ciekawości i wyszły taaaaaakie fajne, choć wiem, że nie ładnie się chwalić to jestem z nich dumna bardzo. a zresztą, oceńcie sami:
ostatnio mniej piszę, ale to chyba tylko i wyłącznie z czystego lenistwa i szczerze się do tego przyznaję. chociaż może też brak jakichś sensownych tematów jest tego powodem. sama nie wiem, a teraz wracam już do pracy poważnej ;)
słonecznego dnia wszystkim :*
cudne te serca...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Iwona :)