czwartek, 5 czerwca 2014

112 - żyć teraz czy rozpamiętywać?

czasem jest tak, że jest już pierwsza w nocy, a nam mózg pracuje na pełnych obrotach. mój sobie wymyślił właśnie cały tekst, który spróbuję jakoś ułożyć w sensowną całość, bo do rana na pewno o nim zapomnę.

z biegiem lat rozpadają się paczki przyjaciół i grupy ludzi. powstają nowe, jednak wspomnienia powracają, bo było to coś dobrego. i choć następne/nowe może być lepsze to często trzymamy się kurczowo tego co było. bo przecież wtedy to było najlepsze i nic nie mogło się z tym równać. i choć nowe ciekawi to stare daje poczucie bezpieczeństwa, azyl, do którego można wrócić i wiemy co tam można zastać. 
jednak mądrości spisane w różnych książkach, przysłowia i złote myśli mówią nam, że obracanie się i spoglądanie wstecz sprawia, że nie widzimy tego co się dzieje teraz, w końcu znów popatrzymy w przód, ale to co minęliśmy patrząc wstecz, już nie powróci. kto wie czy nie minęliśmy miłości swego życia, albo czy nie minęła nas szansa wygrania w totolotka. nie dowiemy się tego bo byliśmy zajęci rozpamiętywaniem. fajnie jest czasem powspominać, przypomnieć sobie co było, dobre i złe, jednak nie można zamknąć się w świecie wspomnień. trzeba żyć na bieżąco i z radością patrzeć w przyszłość, bo jak nie patrzymy na przód to możemy się wywrócić, a pomóc może nam tylko ktoś kto jest tu i teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)