czwartek, 12 czerwca 2014

114 - zacna nazwa

dostałam przykaz żeby post miał "zacną nazwę". więc ma. 
mam wam do pokazania dwa torty, jeden nawet podobno idealnie kolorystycznie wpisuje się w mistrzostwa świata w piłce. aż dziw, że wiem, że coś takiego jest. bo piłka nożna jakoś zawsze była mi nie po drodze. dalej jest i dalej nie mogę pojąć co jest fajnego w gonieniu przez półtorej godziny po boisku za piłką, ale to ja dziwna jestem. ostatnimi czasy zdarzyło mi się kilka razy "pograć" (postać i pofaulować) w piłkę nożną więc jakoś bliżej ją poczułam (czasem dosłownie). absolutnie nie mogę powiedzieć, że zrozumiałam i polubiłam, ale już nie jestem tak na nie, jak dawniej. nawet podziwiam jak niektórzy bez zastanowienia działają i czują piłkę. 
ale o czym ja w ogóle piszę? to przecież nie moje klimaty. chciałabym jakoś nawiązać do tytułu, ale nie wiem z której strony ugryźć temat żeby się nie pogrążyć. 
dziś pod moim kapslem w tymbarku było: "żyj śmiało :)". śmiało można żyć samemu i da się tak żyć, ale czasem fajnie jest mieć kogoś aby żyć śmielej. warto poszukać, tylko taki ktoś musi być tak samo nienormalny, albo tak samo normalny jak ty. bo jak się dobierze nienormalny z normalnym, to nic z tego nie wyjdzie i nie będzie śmiało. 
myślę i myślę co tu więcej napisać, ale łóżko tak mnie woła a oczy tak się zamykają, że chyba dokończę ten wątek kiedy indziej ;) 
a wy uważajcie na różne robaki, które mogły wam wleźć do pokoju, szczególnie na pszczółki 
słonecznych dni życzę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)