na początek mikołaje.
kolejne, śnieżynki, starałam się nie dublować wzoru i chyba wyszło, przynajmniej na tych dużych
choinki, różowej w przyszłym roku robić już nie będę :)
no i wszystkie inne piernikowe cuda
robiłam też świąteczne wydanie ciastek dla świetnych ludzi, z pewnej góralskiej kapeli, oto one
a na koniec tort. świąteczny. chyba. przynajmniej trochę. uświadomiłam siostrę, że gwiazda betlejemska to nie musi być tylko gwiazda pojawiająca się na niebie. kolory chciałabym inne, ale czerwony barwnik to jeszcze nie to, cały czas szukam takiego, który by odpowiednio oddawał czerwony kolor.
wszystkiego dobrego moi mili, na kończące się już niedługo święta i na cały przyszły rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)