sobota, 16 kwietnia 2016

196 - harry potter

zabawne, tyle miałam myśli, co i jak napiszę, a napisałam tytuł posta i myśli wyparowały z głowy gdzie została pustka.


jakiś czas temu stwierdziłam, że odświeżę sobie historię o harrym potterze. dużo z was pewnie zna tę historię, jeśli nie z książek to z filmów. ostatnio czytałam to chyba z siedem lat temu jak nie wcześniej. teraz, jako dojrzalszy czytelnik, postanowiłam przeczytać jeszcze raz. i jedyne co mi przychodzi do głowy? "o kurczę".
przeczytałam książki i obejrzałam wszystkie części filmu. zorientowałam się, że oglądałam tylko trzy do tej pory, na szczęście nadrobiłam.
może przybliżę trochę fabułę jeśli jest ktoś kto jej nie zna.
harry potter - "chłopiec który przeżył". tak, chłopiec który przeżył, choć miał umrzeć, z rąk najpotężniejszego czarodzieja lorda voldemorta. harry to czarodziej, o czym dowiedział się w wieku jedenastu lat. mieszkał z niemagicznym wujostwem, tzw. mugolami. w wieku jedenastu lat rozpoczął naukę w szkole magii i czarodziejstwa hogwart. spotkał tam dwójkę młodych ludzi - rona i hermionę, którzy zostali jego przyjaciółmi i którzy pomagali mu przez wszystkie lata nauki. pomagali i uczestniczyli w codziennych sprawach, nauce, miłościach, ale również w pokonaniu voldemorta, który odradzał się i rósł w siłę.
mnóstwo wątków, genialnie zbudowany świat, z najdrobniejszymi szczegółami. można pomyśleć, że od pierwszej strony pierwszej części do ostatniej strony w ostatniej wszystko było z góry przemyślane i zaplanowane. a dla mnie jest to niepojęte, jak można stworzyć coś takiego.
dla niektórych pewnie to niewartościowa książka, która opowiada o nierealnych rzeczach. nic bardziej mylnego. owszem, magia nie jest prawdziwa, różne inne magiczne stworzenia też nie, ale tu chodzi o coś więcej. ta historia uczy nas pokory. miłości. przyjaźni. szacunku. zaufania. prawdy. bez tego wszystkiego bohaterom nie udałoby się przejść przez karty tej powieści.
cytatów można by przytoczyć całe mnóstwo, ale ja dam tylko jeden, a kto czytał zrozumie czemu jest on wyjątkowy.

"- przez te wszystkie lata?
 - zawsze."

tak. jest to wyjątkowy cytat.

moje odczucia w związku z książkami? takie jak poprzednio, przynajmniej trochę :)
moje ulubione części to "więzień azkabanu" i "insygnia śmierci" (choć niezbyt wesołe)
najbardziej nie cierpię "harry potter i zakon feniksa" a to przez jedną z bohaterek dolores umbridge. czytając czuło się po prostu nienawiść do tej fikcyjnej postaci. a to oznacza, że autorka potrafi oddziaływać na uczucia.

co do filmów. wiadomo, adaptacja książki to zawsze marnie okrojona historia. nie da się inaczej, bo trwałby bardzo długo. jednak jestem miło zaskoczona, bo mimo, że dużo wątków jest pominięte, wycięte to i tak szalenie dużo ważnych rzeczy jest zawarte. i jest zawarte w mądry sposób, bez zmieniania czy dokładania niepotrzebnego. nieraz jak się ogląda jakieś adaptacje filmowe książek to można odnieść wrażenie, że to są dwie zupełnie inne historie, tutaj tak nie było. trzymano się faktów i to cenię. jednak momentami inaczej wyobrażałam sobie niektóre sceny czy osoby. na przykład wnętrze zamku, ja je widziałam zupełnie inaczej, albo chatka hagrida, była gdzie indziej umiejscowiona. bliźniacy, syriusz czy tonks w mojej głowie wyglądali inaczej. za to snape, lupin, dumbledore i wiele innych idealnie wpasowywali się w moje książkowe wyobrażenie o nich.



teraz czuję takiego "książkowego kaca". pytałam dziś pewnej osoby co zrobię jak skończę oglądać, że "moje życie będzie puste", a ona na to "nie martw się, niektórzy mają codziennie puste". tak dużo prawdy w tym jest. ci co nie czytają mają momentami puste życie, choć nie mówię tego z autopsji, ale tak to sobie wyobrażam. dlatego czytajmy. niekoniecznie jakieś fantastyczne powieści o magicznym świecie. może to być coś zwyczajnego, ale niech będzie, niech zapełni pustkę, która czasem tworzy się w naszym życiu. bo zatopienie się w lekturze pozwala nam oderwać się od rzeczywistości i sprawić, że nasz umysł przenosi się do świata o którym aktualnie czytamy.



marzy mi się też władca pierścieni, ale to za jakiś czas :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)