czytałam dwie poprzednie książki tej autorki. obie mocne i traktujące o poważnej sprawie. "szczęściara" autobiograficzna, przerażająca i.... sama nie wiem jaka, ale jak słyszę ten tytuł to takie niemiłe uczucie mnie ogarnia. "nostalgia anioła" też była zaskakująca i dająca do myślenia. no ale książki o gwałtach i zabójstwie nie mogą być łatwe i przyjemne. "córeczka" jest inna, opowiadana z innej perspektywy, porusza kompletnie inny problem. ale jest równie nieprzewidywalna i zaskakującą.
autor: alice sebold
tytuł: "córeczka"
skala 1-10: 8
ja to jestem udana, tyle co skończyłam czytać książkę, którą czytałam pewnie około tygodnia. czyli spędzałam dużo czasu z jej bohaterami, a nie pamiętam jak poszczególni bohaterowie się nazywali. i to jest mój odwieczny problem, a nauczyciele zawsze mi nie wierzyli, bo fabułę znałam a bohaterów nie. no ale będzie jak w liceum, opowiem naokoło o tym co się działo ;)
główna bohaterka zabija swoją matkę. i choć jej matka była w podeszłym wieku, niedołężna i po całym życiu uprzykrzania córce życia, to taki czyn nie jest godny pochwały.
helen, bo tak ma na imię główna bohaterka, pracuje jako "obiekt do rysowania" w szkole artystycznej. kobieta po pięćdziesiątce, rozwiedziona, matka dwóch córek, na co dzień i od zawsze córka matki. swojej matki. dziwnej matki. matki, którą w końcu, po tylu latach upokorzeń, zabija.
dopiero w pewnym momencie swojego życia, jeszcze jako młoda dziewczyna, helen dostrzegła, że jej matka jest chora psychicznie. od zawsze wiedziała, że jest z nią coś nie tak, ale nie spodziewała się najgorszego. trudno jest żyć dziecku, potem nastolatce, a wreszcie dorosłej kobiecie, z kimś, w kim nie ma oparcia. z kimś, kto całą swoją agresję, złe humory przelewa na dziecko (i częściowo na męża, który też z tym nie wytrzymuje). potem takie dziecko wyrasta na kogoś, kto jest zdolny do zabójstwa własnej matki. nie przynosi to jednak bohaterce ulgi. nie może pogodzić się z tym co się stało, a goniące ją następstwa tego czynu prowadzą to nieoczekiwanych dla niej samej rozwiązań. jak sobie z tym poradzi i czym umotywowany był czyn którego się dopuściła, możemy przeczytać na kartach tej dziwnej, ale interesującej książki.
nie ma u mnie dziś maksymalnej liczby punktów, ale nie zawsze wszystko musi mieć. po prostu czegoś mi brakuje. czegoś co sama do końca nie potrafię określić.
jak zawieść najlepszą przyjaciółkę, córki, dowiedzieć się czegoś po dwudziestu latach? wszystko to tutaj można znaleźć. przeplatane wspomnieniami i bieżącymi wydarzeniami.
polecam, bo książka inna od wszystkich, a czytając sprawia nawet wrażenie powstałej na faktach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)