poniedziałek, 23 grudnia 2013

86 - bezowe bałwany

kilka razy chciałam podać przepis na bezy. jednak zawsze mi coś nie wyjdzie. jak się staram: ważę wszystko, mierzę czas i na dodatek chcę dla kogoś zrobić popisowe bezy, to mi nie wychodzi. a jak robię "na oko" i z myślą: "a i tak nie wyjdą" to one na złość wychodzą ;)
tak było i dziś. pomyślałam sobie, że jak się uda to fajnie a jak nie to płaczu nie będzie bo robię to tylko dla siebie. no i wyszły.
a czemu nie mogę ustalić przepisu dobrego? bo jajka mają różną wielkość (w sumie mogłabym zważyć, ale i tak by mi nie wyszło). bo cukier puder cukrowi pudrowi nie równy. z solą chyba wszytko zawsze jest ok. bo bezy to tylko te trzy składniki. aaa i podobno wilgoć w powietrzu ma znaczenie, pewnie ma, ale ja nigdy nie pamiętam czy akurat wtedy padało czy nie. 
mniejsza z tym, dziś powstały bezowe bałwanki. może gdzieś kiedyś podobne widziałam ale głowy sobie nie dam uciąć. zainspirowała mnie kuzynka która zrobiła piernikowe piękne bałwanki. ja zrobiłam bezowe i też są. koniecznie przydałoby się im jakieś nakrycie głowy ale nie miałam pomysłu jak takowe wykonać, więc są takie, gołe.


co do tła na którym są moje bałwany. kiedyś znalazłam taką stronę z dekoracjami i postanowiłam coś wyciąć. dziś się przydało do zdjęcia. oczywiście tamte są o wiele ładniejsze bo nie mam cierpliwości do takich wycinanek, ale i tak ta akurat mi się podoba.

bałwanki mają oczka i guziki z czekolady, nos i buzię z barwionego lukru (cukier puder + woda)



zdecydowanie lepiej by się prezentowały w nakryciu głowy, ale nie można wymagać zbyt wiele. i tak rodzina taaakie oczy zrobiła jak się dowiedziała, że będę BEZY ozdabiać. 
takie małe, proste, dekoracyjne ciasteczka może jeszcze ktoś zdąży jutro upiec? ;)

na koniec chciałam życzyć wszystkim żebyście w te święta nie byli bałwanami, okazujcie sobie miłość i szacunek (zresztą jak na co dzień) i cieszcie się życiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)