poniedziałek, 21 kwietnia 2014

104 - rok

ojej ojej ojej. zagapiłam się, myślałam, że to będzie w środę, a to jednak dziś.

tak. blog obchodzi dziś swoje pierwsze urodziny. miałam na tą okazję zrobić urodzinowe ciasteczka, ale sama się zaskoczyłam, że to już dziś i ciasteczka niestety nie zdążyły się zrobić. nic straconego, powstaną na pewno, a wy zapewne zobaczycie wyniki.

tak szybko zleciał ten rok. w ogóle ostatnio jakoś czas szybciej upływa. (podobno w pewnym wieku tak czas zaczyna lecieć). układałam sobie w głowie od jakiegoś czasu co napiszę w tym właśnie poście, ale jakoś teraz wszystko wydaje mi się takie nie na miejscu. może gdyby te ciastka były to coś by się tutaj działo.

czy nauczyło mnie czegoś pisanie bloga? jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że odkryłam moje nocne zamiłowanie do pisania. a pisanie, nawet o największych głupotach (takich, że aż wstyd pokazywać światu) pomaga zrozumieć co nam siedzi na wątrobie i jest to forma komunikacji, na początku z samym sobą, potem z innymi. fajnie jest jak ktoś do mnie pisze z pytaniem aby upewnić się co i jak w przepisie albo jak przy okazji ktoś przypomni sobie coś co było na blogu. to są takie momenty, że człowiek utwierdza się w przekonaniu, że jednak warto coś czasem napisać. 


najwięcej jest u mnie 'codzienności'.. no niestety ona jest najczęściej i wiem, że może nie każdego to interesuje, ale zakładając bloga nie chciałam się określać na jedną dziedzinę, aby móc pisać o różnych rzeczach. 
następnym z kolei jest liczba postów o etykiecie 'kuchnia'. to dobrze, bo myślałam, że jest ich mniej. niemniej i tak jest ich za mało. jednak wychodzę z założenia, że jeśli przepis nie jest mój to tak chętnie się nim dzielić nie chcę. a czy chcecie oglądać kolejne odsłony dekorowania ciastek i różnych wypieków? nie wiem, bo jeśli chodzi o zawartość bloga to nigdy nie spotkałam się z odzewem, czego ma być więcej czego mniej, więc nie wiem czy warto zamieszczać kolejne zdjęcia i tylko się chwalić? może warto.. muszę to przemyśleć. 
następne w kolei są 'książki'. czytam jak mam czas, jak chcę (bo wtedy nawet nie muszę mieć czasu) i jak coś mnie zainteresuje. ostatnio jakoś mniej czytam, a już na pewno mniej tych papierowych. obiecuję poprawę.
ostatnia jeśli chodzi o liczbę postów jest 'muzyka'. niestety tam się najmniej dzieje. i choć może o muzyce nie ma na ogół co pisać, bo dobra muzyka jest do słuchania nie do czytania (w sumie nuty się czyta) to ja naprawdę ostatnio ją zaniedbałam. nie wiem czemu się tak dzieje. zajmuję się rzeczami zgoła niepotrzebnymi, które marnują czas, a ja nic nie robię, aby się od nich odwrócić. dziś roczna córka kuzynki jak zobaczyła pianino i gdy odkryła w jaki sposób ono działa wyrażała taką nieopisaną radość. to właśnie daje muzyka. i szczerze żałuję, że nic nie robię w tym kierunku, aby ją u mnie na nowo obudzić. postaram się to zrobić, ale 'najtaniej to obiecać' jak mówi mój tata. 

ale już nie smucę. może muzyki będzie więcej, a jeśli nie jej, to na pewno kuchennych rzeczy, bo lukrowanie i dekorowanie ciastek autentycznie mnie pochłonęło. 

a na koniec sama sobie życzę kolejnych (mądrych) postów i jeszcze przynajmniej kilku lat blogowania ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)