szczęście ma wiele znaczeń i obliczy. dziś skupimy się na szczęściu, które niosą nam inni ludzie. czymże byśmy byli gdyby nie rodzina, przyjaciele, znajomi, a nawet obcy ludzie? to oni wszyscy napędzają nas do działania, dają chęci do życia i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi.
czasem najprostszy gest, nawet od kogoś nieznajomego może sprawić, że przez cały dzień się uśmiechamy. wiadomo, działa to w dwie strony.. może nas ktoś zranić, ale jeśli nie spróbujemy to się nie przekonamy, a zawsze lepiej żałować, że się coś zrobiło niż, że się czegoś nie zrobiło.
taka nasza ludzka natura, boimy się często, ale po to są nam dani bliscy, żeby nas wspierać i żeby wspólnie dążyć do osiągnięcia szczęścia w życiu. nic nigdy nie jest proste, ale warto zabiegać, żeby mieć kogoś w życiu. kogoś takiego, do kogo można zadzwonić i pogadać o bzdurach, tak wielkich, że to się w głowie nie mieści i w sumie dobrze dla tego kogoś, że nie mam zasięgu na co dzień. warto zabiegać, żeby mieć kogoś na kim można polegać w każdej sytuacji, kto wysłucha, pomoże, czasem da pozytywnego kopniaka i ustawi nas do pionu.
wiem, że zawsze powtarzałam, że jestem aspołeczna, ale mam kolegę, który zapewnia, że jest introwertykiem, a tak naprawdę jest duszą towarzystwa. no nie zawsze to co nam się wydaje, jest takie jak nam się wydaje. czasem przybieramy maski i udajemy kogoś innego, ale jakkolwiek twardzi byśmy nie byli to taka już nasza natura, że mimo wszystko jesteśmy gatunkiem społecznym i do poprawnego życia potrzebni nam są inni.
a w ogóle post powstał bo "zauważyłam, że już dawno nic nie było". no jak można takiego zdania nie wziąć pod uwagę? no musiałam coś napisać.
udanego tygodnia życzę, to już w sumie wakacje, więc cieszmy się wolnym czasem i spędźmy go mądrze podążając za szczęściem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)