pierwszy będzie tort dla zosi. miał być: różowy! z elzą, anną i lodowym zamkiem. a więc jest. czego nie robi się dla małego szkraba który krzyczy "ciocia iza, ciocia iza". w gratisie jeszcze bałwanek olaf. ale średni to gratis, bo olaf wygląda na trochę upośledzonego.
nie lubię lepić figurek, tym bardziej postaci ludzkich, a zarówno anna jak i elza są właśnie takimi postaciami. więc postanowiłam zrobić tort "na płasko". pierwotnie dziewczyny miały być zrobione przy użyciu lukru, ale stwierdziłam że za dużo tu jest szczegółów i nie podołam. wtedy wpadł mi do głowy pomysł żeby bohaterki tortu pomalować barwnikami za pomocą pędzelków. to był strzał w dziesiątkę. jedynie kolor ciałowy mógłby być ciut bledszy, ale tak to jestem zadowolona. kolejna sprawa, lodowy zamek. chwilę myślałam co i jak, a w końcu powstało coś co miało udawać zamek 3D, zosia była uśmiechnięta więc zamek się chyba udał. a i różowy był idealny bo świeczka (w kształcie królika) miała identyczny różowy kolor. a teraz zapraszam do oglądania, na początek armagedon podczas tworzenia dekoracji.
i tort właściwy
główną dekorację stanowi logo kapeli (o której pisałam tutaj), w której gra kolega, solenizant.
tutaj już chyba nie ma co więcej opowiadać, trzeba oglądać.
torty te powstawały równocześnie więc mam dla was mały gratis. w tamtym roku również robiłam dwa torty jednego dnia dla tych samych solenizantów pamiętacie? klik i klik. tegoroczne podobają mi się dużo bardziej, ale równocześnie wiem co na kolejny raz bym poprawiła. a teraz zapraszam na mały gratis. wspólne zdjęcia obu tortów, takich jeszcze "nagich", trochę ubranych i gotowych do drogi.
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)