czwartek, 16 maja 2013

10 - codzienna codzienność

już dziesiąty wpis, niby niewiele, a jednak dla mnie to dużo. zawsze jak zaczynałam coś pisać kończyłam po kilku stronach, ale tutaj mi się jakoś bardziej podoba i chce mi się bardziej niż dawniej.
moja myśl na dziś: "najlepsze w pieczeniu, to obserwowanie w szybie piekarnika, odbicia ciastek we własnych okularach". zdanie zagmatwane ale dziś przekonałam się o tym, że prawie zawsze tak robię. obserwuję ciasteczka w moich okularowych szkiełkach, które odbijają się od piekarnika, przed którym siedzę i pilnuję. pilnuję czy aby na pewno dodatek drożdży sprawi że one znów w magiczny sposób zaczną rosnąć, albo czy masło nie spowoduje, że za bardzo się rozpłyną. pilnuje też aby się za bardzo nie przegrzały i nabrały kolorów, których bym nie chciała widzieć. a więc w czasie pilnowania można zaobserwować różne rzeczy. przeważnie nie mam czasu na pilnowanie z nosem przy szybie, bo trzeba robić ciastka na koleją blaszkę, ale jak już to robię to cieszę się jak dziecko z zachodzących, pod wpływem ciepła, reakcji.

dzisiejsze ciastka to podobno babciowe ze starego przepisu, znalazłam na jakimś blogu i zrobiłam (takie). przepis podaje, że cisto ma leżakować całą noc. ale ono było takie fajne, elastyczne, miękkie, pachnące, że musiałam spróbować zrobić już dziś. (jeśli jutro upiekę kolejne i zrobi mi się fajne zdjęcie to dorzucę do posta). w ten sposób część ciasta siedziała w lodówce tylko trzy godziny, a ja niecierpliwa, upiekłam jedną blaszkę ciasteczek, kruchych i rozpływających się w ustać. była to jedna blaszka, dlatego też miałam czas na dogłębne jej pilnowanie. i tak, przez trzynaście minut siedziałam z nosem przy piekarniku i uświadomiłam sobie to od czego zaczęłam dzisiejszego posta, o niesamowitym widoku pieczonych ciastek w okularach.
mój dzisiejszy wpis to takie masło - maślane, ale do ciasta użyłam margaryny więc jest trochę urozmaicenia. a przepis polecam, wiadomo: co kto lubi, ale: mało składników, a fajny efekt.



Edit: dodaję obiecane zdjęcie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)