niedziela, 8 lutego 2015

145 - pierniki regionalne 3

wiem, że na pewno jeszcze jakieś regionalne pierniki powstaną i żeby nie powtarzać nazwy za każdym razem, będę te posty numerować. myślałam w sumie, że tych pierników powstało więcej, a dopiero dwa razy było o nich napisane tutaj po raz pierwszy gdzieś tam daleko na końcu postu, tutaj po raz drugi, ten post cały poświęcony był tylko takim piernikom. był też regionalny tort, ale to inna bajka :)
dziś znów pokażę wam pierniki, które staram się aby przypomniały choć trochę, w niektórych elementach, coś z naszego regionalnego zespołu. już mam pomysły na kolejne, ale to musi nadarzyć się odpowiednia okazja.
spróbowałam nowych wzorów na piernikach, koronka. strasznie mi się podoba i efekt i praca z tym. muszę podpatrzeć więcej wzorów, bo to co dziś zobaczycie to moja radosna twórczość, na temat koronkowych wzorów. dziś jak zobaczyłam bluzkę koleżanki musiałam jej zdjęcie zrobić, pewnie na kolejnym pierniku, czy gdzieś tam w przyszłości zobaczycie wzór z jej bluzki. 
póki co zapraszam do oglądania. tutaj pierniki czekające na dalsze lukrowanie.


odkryłam gdzieś w internecie sposób na robienie fajnych kwiatków. i choć na tych ciastkach miały być kwiatki dokładnie takie jak na spódnicy jednej koleżanki to jak to zawsze w życiu bywa, plany się zmieniły i są takie, podpatrzone w internecie, trochę inne od tych zamierzonych, ale równie ładne.


tutaj zdjęcie dokumentacyjne robione późnoooo w nocy, ale musiałam pokazać kuzynce efekty pracy (i nowe koronki na bokach pierników).


i jeszcze zdjęcie w "studio". światło złe i w ogóle nie podoba mi się, ale wzór widać więc nie narzekam. chyba jedyne zdjęcie tego ciastka. na początku miałam robić parę góralską, ale tak siedziałam i siedziałam i siedziałam i patrzyłam na worek z lukrem i na piernik i na moje bazgroły na kartce i nic nie chciało z tego wyjść. w końcu przyszła mama i stwierdziła że czemu nie kapelusz? no i tak powstały: korale i kapelusz, w sumie pierwotne założenie wypełniłam, bo są to symbole góralskiej pary.


i jeszcze jedno na koniec, już było, wiem, ale nic nie poradzę na to że lubię te kwiatki. tak banalnie się je robi, a wcześniej na to nie wpadłam, no ale człowiek uczy się całe życie przecież ;)


udanego tygodnia i pozdrawiam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)