a więc stwierdzam, ze jeśli ktoś ma już za dużo lat i mu się nie chce to niech posłucha swojego wewnętrznego "ja" i da sobie spokój. no ale cóż... wrzesień miesiąc dobry jak każdy inny do pisania egzaminu. ale ja nie chciałam o tym.
jak muzyka może pięknie oddziaływać na emocje. masz gorszy humor zagraj, posłuchaj muzyki. masz dobry humor zagraj, posłuchaj muzyki. muzyka jest NAPRAWDĘ dobra na wszystko. i choć ja się znam średnio na muzyce choć niektórzy mówią, że być może się znam, to nie przeszkadza mi to w wielbieniu jej. a ból ręki, który jest spowodowany nauką gry na skrzypcach jest tak fajnym i zasłużonym bólem, że cieszę się, że on jest. jest dowodem ciężkiej pracy, choć niektórzy domownicy zatykają uszy ;) a po wczorajszym dniu stwierdzam, że muzyka, dobre towarzystwo i błotniste podłoże to też świetna rozrywka. nie planuję załamywać się z powodu egzaminu, jutrzejszego również (gram bo stwierdziłam, że na dzisiaj się uczyłam i nic z tego nie było więc to co umiem może starczy na jutro, trzeba się odstresować). wręcz przeciwnie planuję spędzić te wakacje muzycznie i mam nadzieję, że z pomocą pewnych osób uda się to spełnić.
i uszy do góry dla wszystkich którzy mieli kiedykolwiek problem z ocenami, nie jest to koniec świata, no chyba, że się chce być kimś mądrym. mi starczy to jaka jestem. i prawdą jest to, że lepiej się pisze z jakimiś emocjami niż bez nich, chociaż w sumie trudno nie mieć emocji... nic to. idę grać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zapraszam do dyskusji i pozostawienia swojej opinii o moim pisaniu ;)